piątek, 28 września 2012

Mój pierwszy post

Nie wiem, jak zacząć, więc zacznę od mojej włosowej historii. 

Od niepamiętnych czasów męczyłam wlosy rozjaśnianiem, farbowaniem na rudo, prostowaniem i pozornym dbaniem o ich stan. Po kolejnym w ciągu dwóch miesięcy rozjaśnieniem rozjaśniaczem Joanny z miedzianego rudego na włosach moje włosy błagały o litość - mokre były jak z gumy, a gdy złapałam je między palce odpały. Gdy wyschły były sianowate i kruszyły się w palcach. 
Wtedy podjęłam decyzję, że już więcej nie zmienię ich koloru. Zapuszczałam je długi czas, chodziłam z odrostami do samego ucha, aż w końcu obcięłam, by pozbyć się zniszczonej części. 

Było lepiej, ale ciągle coś nie tak - moje włosy nie były proste ani kręcone, tylko "krzywe". Puszyły się, w wilgotne dni, skręcały przy twarzy, że wyglądałam jak słoneczko, a nwet gdy je wyprostowalam, po chwili zaczynały żyć własnym życiem i każdy wywijał się w inną stronę. 

Dopiero w listopadzie zeszłego roku trafiłam za zakręcony wątek na wizażu i się zaczęło... 
Obcięłam włosy i zaczęłam czytać, kupować i stosować te wszystkie cuda i cudeńka polecane przez wizażanki znające się na rzeczy.

Na poniższym zdjęciu widzicie moje włosy dzień po obcięciu, wysuszone suszarką, bez stylizacji.
 
02. listopada 2011

Poniżej zdjęcie zrobione pod koniec stycznia 2012 - początki CG. Używałam wówczas odżywki Isana z babasu do pierwszego mycia, szamponu Babydream, wymiennie Garniera Awokado i Karite oraz Alterry z granatem jako odżywki do spłukiwania oraz Joanny z lnem i rumiankiem bez spłukiwania.




Nie było ładnie, ale myślę, że i tak lepiej niż na pierwszym zdjęciu. Miesiące mijały, a ja czytałam, przekonywałam się do olejowania, kupowałam nowe odżywki, próbowałam innych łagodnych produktów do mycia, a moje włosy się zmieniały: 


03. lutego 2012
Z czasem było coraz lepiej: 

10. lutego 2012 





Były dni gorsze i lepsze, ale i tak się nie poddawałam: 


16. lutego 2012 

 Pod koniec lutego wypróbowałam olejowania olejem lnianym i było już dużo ładniej, mimo iż nie używałam żadnego stylizatora: 

 
21. lutego 2012

Niecały tydzien później pojawilo się więcej fal, ale i więcej puchu. W dalszym ciągu używałam Isany z babasu do mycia (pierwsze O), szamponu BD, odżywek Garnier AiK, Alterry z granatem, maski Alterra z granatem, maski Biovax do ciemnych. Olejowała olejem lnianym, jojobą, ze słodkich migdałow. Próbowałam również olejków Isana, ale żaden mi nie odpowiadał.



2 komentarze: