Od niepamiętnych czasów męczyłam wlosy rozjaśnianiem, farbowaniem na rudo, prostowaniem i pozornym dbaniem o ich stan. Po kolejnym w ciągu dwóch miesięcy rozjaśnieniem rozjaśniaczem Joanny z miedzianego rudego na włosach moje włosy błagały o litość - mokre były jak z gumy, a gdy złapałam je między palce odpały. Gdy wyschły były sianowate i kruszyły się w palcach.
Wtedy podjęłam decyzję, że już więcej nie zmienię ich koloru. Zapuszczałam je długi czas, chodziłam z odrostami do samego ucha, aż w końcu obcięłam, by pozbyć się zniszczonej części.
Było lepiej, ale ciągle coś nie tak - moje włosy nie były proste ani kręcone, tylko "krzywe". Puszyły się, w wilgotne dni, skręcały przy twarzy, że wyglądałam jak słoneczko, a nwet gdy je wyprostowalam, po chwili zaczynały żyć własnym życiem i każdy wywijał się w inną stronę.
Dopiero w listopadzie zeszłego roku trafiłam za zakręcony wątek na wizażu i się zaczęło...
Obcięłam włosy i zaczęłam czytać, kupować i stosować te wszystkie cuda i cudeńka polecane przez wizażanki znające się na rzeczy.
Na poniższym zdjęciu widzicie moje włosy dzień po obcięciu, wysuszone suszarką, bez stylizacji.
02. listopada 2011 |
Poniżej zdjęcie zrobione pod koniec stycznia 2012 - początki CG. Używałam wówczas odżywki Isana z babasu do pierwszego mycia, szamponu Babydream, wymiennie Garniera Awokado i Karite oraz Alterry z granatem jako odżywki do spłukiwania oraz Joanny z lnem i rumiankiem bez spłukiwania.
Nie było ładnie, ale myślę, że i tak lepiej niż na pierwszym zdjęciu. Miesiące mijały, a ja czytałam, przekonywałam się do olejowania, kupowałam nowe odżywki, próbowałam innych łagodnych produktów do mycia, a moje włosy się zmieniały:
03. lutego 2012 |
10. lutego 2012 |
Były dni gorsze i lepsze, ale i tak się nie poddawałam:
16. lutego 2012 |
21. lutego 2012 |
Niecały tydzien później pojawilo się więcej fal, ale i więcej puchu. W dalszym ciągu używałam Isany z babasu do mycia (pierwsze O), szamponu BD, odżywek Garnier AiK, Alterry z granatem, maski Alterra z granatem, maski Biovax do ciemnych. Olejowała olejem lnianym, jojobą, ze słodkich migdałow. Próbowałam również olejków Isana, ale żaden mi nie odpowiadał.
masz przepiękne fale!
OdpowiedzUsuńFellogen, dziękuję, to bardzo miłe :)
OdpowiedzUsuń